
ZDROWIE
Można bez przesady powiedzieć, że w tej dziedzinie dokonała się i nadal trwa rewolucja. Pracuję w piekarskiej „urazówce” już 41 lat i przez cały ten okres obserwuję niesamowity postęp w ortopedii i traumatologii narządu ruchu - mówi prof. nadzw. Bogdan Koczy, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich, konsultant wojewódzki w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu.
Rynek Zdrowia: - W jakim kierunku zmierza postęp terapeutyczny oraz technologiczny w ortopedii i traumatologii narządu ruchu?
Bogdan Koczy: - Szczególnie imponujący rozwój technologii w tym zakresie przyniosło minionych 15-20 lat.
Pojawiły się genialne wręcz endoprotezy, które wytrzymują już nie kilkanaście, ale - jeśli są dobrze implantowane - nawet kilkadziesiąt lat! Są rewelacyjne implanty kręgosłupowe oraz inne niezwykłe osiągnięcia w inżynierii biomedycznej, która stała się dyscypliną stymulującą rozwój nowych produktów i technik ortopedycznych.
Jednym z ostatnich takich osiągnięć jest resurfacing, czyli metody odtwarzające ubytki powierzchni chrzęstnej w stawach. Od dwóch lat w naszym szpitalu, po zagranicznych szkoleniach, głównie w Stanach Zjednoczonych, mój zespół odtwarza metalowymi implantami powierzchnie stawowe. Dzięki temu pacjent nie odczuwa bólu w stawach.
Takie zabiegi mechanicznego uzupełniania ubytku chrząstki wykonuje się u pacjentów w wieku od 45 do 65, a nawet 70 lat, ponieważ u tych osób biologiczna implantacja chrząstki stawowej nie daje dobrych rezultatów. Resurfacing jest zarazem ostatnim etapem leczenia poprzedzającym endoprotezoplastykę.
RZ: - Kiedy wskazana jest wspomniana metoda biologicznej regeneracji chrząstki stawowej?
B.K.: - Metody biologiczne, czyli przeszczep chrząstki wyhodowanej w laboratorium, także stosujemy w naszym ośrodku. Ta technologia wskazana jest u młodszych pacjentów, do 40. roku życia, u których jest szansa i czas właśnie na regenerację ubytku chrząstki stawowej. Terapia ta polega na autologicznym przeszczepie chondrocytów (komórek tkanki chrzęstnej).
Metody te zdecydowanie warto stosować między innymi dlatego, żeby zabezpieczać biodro, kolano czy staw skokowy przed ostatecznym rozwiązaniem, jakim w wieku podeszłym jest wszczepienie endoprotezy.
RZ: - Przykładem najnowszych metod terapii są też implanty przygotowywane w technologii 3D. To kolejne oblicze przyszłości ortopedii?
Dr n. med. Michał Mielnik, lekarz kierujący Oddziałem Urazowo-Ortopedycznym Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich: - Uważam, że tak. To przyszłość nie tylko ortopedii, ale wręcz całej medycyny. Zresztą nie ukrywam, że jestem zafascynowany technologią 3D. Współpracuję w tym zakresie z trzema instytutami - m. in. we Włoszech i Stanach Zjednoczonych.
Produkcja implantów 3D pozwala na stosowanie w praktyce idei custom-made, czyli wytwarzania indywidualizowanych materiałów wszczepialnych, jakby szytych na miarę - w zależności od potrzeb pacjenta. Wykorzystujemy w szpitalu w Piekarach Śląskich protezy custom-made, m.in. kolana i biodra.
RZ: - Do czego sprowadza się owo „szycie na miarę” w produkcji implantów ortopedycznych?
M.M.: - Technologia 3D pozwala wręcz idealnie dobrać implant oraz - co jest bardzo ważne - sposób jego osadzania, do warunków anatomicznych pozwalając niejednokrotnie na wykonanie obszernej rekonstrukcji w czasie jednego zabiegu, a nie, jak to miało miejsce wcześniej, w przypadku wielokrotnych zabiegów operacyjnych.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych