
Niemal co trzecia z osób umierających rocznie w Polsce mogłaby żyć o kilka lat dłużej, gdyby przestrzegała zaleceń zdrowotnych - powiedział w środę (8 marca) na konferencji naukowej w Warszawie konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego prof. Mirosław Wysocki.
Zdrowie publiczne było głównym tematem konferencji poświęconej "Narodowemu Programowi Zdrowia 2016-2020", która odbyła się z inicjatywy Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.
Śmierć nie jest wyrocznią, ale nie przestrzegamy zaleceń
Prof. Mirosław Wysocki, który jest dyrektorem Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH w Warszawie, powiedział, że co roku umiera 395 tys. Polaków. Najczęstszą przyczyną zgonów są nadal choroby sercowo-naczyniowe oraz nowotwory.
Specjalista dodał, że podatność na te schorzenia w znacznym stopniu zależy od zachowań zdrowotnych.
- Wylicza się, że spośród tych osób, które co roku umierają w naszym kraju, 110 tys., czyli prawie jedna trzecia, mogłoby żyć o kilka lat dłużej, gdyby tylko odpowiednio wcześniej przestrzegała zaleceń zdrowotnych - podkreślił konsultant krajowy.
Dr Jarosław Pinkas ze Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP powiedział, że poprawie zdrowia naszego społeczeństwa służy Narodowy Program Zdrowia 2016-2020, który rząd zatwierdził w sierpniu 2016 r.
- Przewiduje się w nim, że w tym okresie co roku na różne przedsięwzięcia związane z poprawą zdrowia publicznego przeznaczy się 140 mln zł - podkreślił.
Ile Polska wydaje na zdrowie publiczne?
Z danych przedstawionych na konferencji wynika, że w Polsce na działania dotyczące zdrowia publicznego w 2013 r. przeznaczono w sumie 2,6 proc. całkowitych wydatków na ochronę zdrowia. To prawie tyle, ile wynosi średnia w Unii Europejskiej (2,7 proc.); najwięcej na ten cel wydaje Finlandia - 5,9 proc., a na najmniej Łotwa -0,7 proc..
W przeliczeniu na jednego mieszkańca na zdrowie publiczne najwięcej wydają Norwegowie - 166 dolarów (2013 r.), a na kolejnych miejscach byli Holendrzy (163 dol.) i Szwedzi (153 dol.). W Polsce w 2013 r. przeznaczono na ten cel 39 dolarów, w Grecji 27 dol., na Litwie 21 dol., a na Łotwie - zaledwie 9 dol.
Eksperci zwrócili uwagę, że jednym z najważniejszych zadań zdrowia publicznego jest edukacja zdrowotna. Z danych przedstawionych podczas konferencji wynika, że zbyt niski poziom wiedzy, umiejętności i motywacji związanych ze zdrowiem wykazuje prawie co drugi Polak (44,6 proc.) w wieku powyżej 15 lat.
Najmniej kompetentni zdrowotnie są ludzie starsi
Dr Zofia Słońska z CMKP stwierdziła, że najmniejsze kompetencje zdrowotne wykazują ludzie starsi, którzy zwykle cierpią na co najmniej 2-3 schorzenia, głównie choroby serca i cukrzycę. W Polsce ponad 60 proc. osób po 65. roku życia wykazuje niewielką świadomość zdrowotną. Co piąta osoba starsza ma trudności ze zrozumieniem tego, co mówi i zaleca lekarz.
Dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie prof. Ryszard Gellert zauważył żartobliwe, że przeciętny Polak ma kłopoty z dziesięciorgiem przykazań, a co dopiero z przestrzeganiem zaleceń zdrowotnych. Jako przykład podał choroby nerek.
- Aż 95 proc. osób z tymi schorzeniami nie zdaje sobie z nich sprawy, choć często można je wykryć prostymi metodami - podkreślił. Dodał, że skutkiem tych chorób jest przewlekła niewydolność nerek, a jedynym ratunkiem są wtedy ciągłe dializy.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych