Wcześniej dyrektor KCK Włodzimierz Migacz zapowiedział, że w związku z brakiem kontraktu od 1 kwietnia świadczenia dla pacjentów na tym oddziale będą odpłatne. Leczy się tam z reguły 40-50 chorych.

- Nie informowałem jeszcze pacjentów i rodzin, nie zmuszalibyśmy zresztą osób już przyjętych do płacenia, próbując jakoś się zbilansować. Kolejni przyjmowani pacjenci byliby jednak uprzedzani o konieczności zapłaty za leczenie - powiedział w czwartek (29 marca) dyrektor.

Jak poinformowała rzeczniczka śląskiego NFZ Małgorzata Doros, w czwartek prezes NFZ poinformował dyrektora śląskiego oddziału o wyrażeniu zgody na przedłużenie obowiązywania umowy do 30 czerwca 2018 r.

- W związku z tym przedstawiciele Katowickiego Centrum Onkologii zostali zaproszeni do podpisania aneksu do umowy w rodzaju leczenie szpitalne w zakresie geriatria - hospitalizacja. Pragniemy uspokoić wszystkich pacjentów leczących się w oddziale geriatrycznym - ciągłość udzielania świadczeń zostanie zachowana - podkreśliła rzeczniczka.

Dyrektor Migacz z zadowoleniem przyjął tę decyzję, zaznaczył jednak, że nie jest w pełni usatysfakcjonowany. - To jedynie odłożenie problemu w czasie, bo w czerwcu znów trzeba będzie się z nim zmierzyć - wskazał.

Jego zdaniem trudna sytuacja oddziałów geriatrycznych w kraju to efekt nieuwzględnienia geriatrii w sieci szpitali. Przy wprowadzaniu sieci argumentowano, że pacjenci potrzebujący takiej opieki znajdą ją w oddziałach wewnętrznych. - To niesłuszne podejście, bo są to chorzy o specyficznych potrzebach. Internista i geriatra to nie to samo, podobnie jak pediatra i neonatolog. Potrzebujemy geriatrów i oddziałów geriatrycznych, społeczeństwo się starzeje - podkreślił dyrektor.