
Lekarz zwrócił także uwagę na to, że przechorowanie grypy daje odporność, ale niestety bardzo swoistą, jeśli chodzi o tzw. serotyp wirusa.
- Jeżeli w danym roku mamy kilka serotypów, tak jak w tym roku mamy dwa serotypy, to AH3N2 i serotyp B, to niestety nie posiadamy krzyżowej odporności, czyli można w jednym sezonie zachorować dwa razy, trzy razy na grypę, jeżeli będzie ona wywołana przez odmienne serotypy - wyjaśnił.
Zdaniem Grzesiowskiego bardzo ważnym elementem jest odpowiednie leczenie grypy.
- Musimy pamiętać, że są zarejestrowane i dopuszczone do obrotu w Polsce leki przeciwgrypowe i nie są to suplementy diety czy witaminy, tylko są to substancje hamujące namnażanie się wirusa - powiedział.
- Jest to oseltamivir, czyli nazwa chemiczna, to jest inhibitor jednego z najważniejszych enzymów wirusa grypy, który powoduje, że jeśli zaczynamy to przyjmować we wczesnej fazie choroby, hamujemy rozwój tej choroby - powiedział lekarz.
Zaznaczył przy tym, że są to leki na receptę i jeśli zostaną one przepisane odpowiednio szybko, to "możemy osiągnąć taką sytuację, że nawet po 2-3 dobach już wracamy do zdrowia, bo wirusowi nie udało się rozwinąć w naszym organizmie".
Grzesiowski zaznaczył, że popularne myślenie, że kiedy przychodzą mrozy, to również bakterie i wirusy ulegają zamrożeniu, nie do końca jest prawdą.
- Musielibyśmy osiągać te minusowe temperatury wewnątrz pomieszczeń, a tak nie jest - mamy w domu ciepło, a na zewnątrz zimno. W związku z tym dla wirusa są to idealne warunki, ponieważ człowiek przy tej niskiej temperaturze troszkę traci odporność - mówił.
Jak wyjaśnił, "niskie temperatury powodują lekkie wychłodzenie naszych limfocytów, a to oznacza, że wirus ma łatwiejsze zadanie; po drugie często jesteśmy narażeni na przechłodzenie, czyli właśnie wychodząc z ciepłego pomieszczenia jest duża różnica temperatur i nasze błony śluzowe gorzej pracują, a wirus tam jest, czeka na okazję, żeby się rozmnożyć, żeby zaatakować". Dlatego - w ocenie Grzesiowskiego - "zima nawet bardzo mroźna niestety sprzyja zachorowaniom".
- Wydaje się, że największa aktywność wirusa dotyczy środkowej Polski i ta fala zachorowań przesuwa na północny wschód, i wydaje się, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni powinniśmy zaobserwować poprawę sytuacji - podsumował lekarz.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych