
Ponad 220 pacjentów miejskich przychodni skorzystało z pilotażowego programu teleopieki medycznej. W piątek (4 sierpnia) władze Łodzi podsumowały wyniki pilotażu.
- Byliśmy jednym z pierwszych miast w Polsce, w których takie badania były prowadzone. Jak potrzebny i ważny to program, pokazują wyniki. Cieszę się, że nadążamy za światowymi trendami w zdalnej opiece medycznej i że to jeszcze nie koniec naszej współpracy. W planach mamy uruchomienie programu zdrowotnego dla łódzkich uczniów o roboczej nazwie e-dzienniczek zdrowia - podkreśliła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska na konferencji w piątek.
Program został uruchomiony w październiku 2016 r. przy współpracy łódzkiego magistratu, Miejskiego Centrum Medycznego im. dr. Karola Jonschera oraz firmy Comarch, która w ramach realizacji badawczo-rozwojowego projektu "Miasto Zdrowia" nieodpłatnie udostępniła łódzkiej placówce nowoczesne urządzenia telemedyczne oraz aparaty telemetryczne.
- Do programu zakwalifikowaliśmy 225 pacjentów, którzy zostali zaliczeni do jednej z trzech grup: kardiologicznej, pulmonologicznej i diabetologicznej. W trakcie wywiadu lekarskiego wyłonieni zostali pacjenci z nie do końca zdiagnozowanymi problemami - takimi, które sami chorzy często wypierali i lekceważyli - wyjaśnił kierownik Miejskiej Przychodni Lecznicza Jacek Kidoń.
Najwięcej osób zaliczono do grupy kardiologicznej - zostały one wyposażone w przenośne urządzenie do stałego zapisu pracy serca (EKG) wysyłającego informacje do centrum diagnostycznego.
- W wielu przypadkach bardzo się to przydało, bo mieliśmy incydenty ostrych zaburzeń rytmu serca, migotania przedsionków - dodał Kidoń.
Pozostali uczestnicy programu - w wieku od 20 do 93 lat - monitorowali w warunkach domowych m.in. ciśnienie tętnicze krwi, temperaturę, saturację oraz wydolność płuc i poziom cukru we krwi. W każdej z grup wykryto przypadki poważnych zaburzeń, kwalifikujące do dalszej diagnostyki i podjęcia leczenia.
- W trakcie pojedynczej, siłą rzeczy krótkiej, wizyty w gabinecie lekarskim, trudno jest zdiagnozować i określić stopień niebezpieczeństwa choroby, której objawy pacjent często sam ignoruje. Natomiast możliwość dokonywania długotrwałych pomiarów w czasie codziennej aktywności pacjenta pozwala na ich obiektywizację i podjęcie trafnych decyzji terapeutycznych - zaznaczył Kidoń.
Dzięki urządzeniom Comarch pacjenci mogli samodzielnie alarmować Miejskie Centrum Telemedyczne w przypadku złego samopoczucia; z kolei ratownicy kontaktowali się z osobami wymagającymi pomocy, gdy na podstawie zdalnie przesyłanych do nich wyników badań stwierdzili nieprawidłowości.
Jak poinformował prezes Zarządu Comarch Healthcare Piotr Piątosa, dwukrotnie konieczne było wezwanie do pacjentów pogotowia, dziewięć osób zostało skierowanych do oddziału ratunkowego, a ośmiu pacjentom zalecono wizytę u lekarza rodzinnego. Zdiagnozowano lub pogłębiono diagnozę m.in. w przypadku takich chorób jak cukrzyca typu II, tachykardia, napadowe migotanie przedsionków, choroba niedokrwienna serca, astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych