
Zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu gwarantującego m.in. wzrost płac domagali się uczestnicy sobotniej manifestacji (24 września) Porozumienia Zawodów Medycznych. Zaapelowali o spotkanie z premier Beatą Szydło. Minister zdrowia zadeklarował, że nakłady na służbę zdrowia będą wyższe.
Manifestanci mówili, że domagają się podwyżek, bo pensje wielu grup w służbie zdrowia są głodowe. Na transparentach można było przeczytać m.in.: "by leczyć trzeba żyć", "kolejka poniża pacjenta", "pogotowie woła o pomoc", "przepracowany personel naraża życie", "nie samym powołaniem medyk żyje", "wszyscy jesteśmy pacjentami".
Uczestnicy demonstracji skandowali: "wszyscy medycy są na ulicy", "precz z wyzyskiem", "chcemy leczyć w Polsce". W kolumnie szli ratownicy medyczni z Piły, którzy na noszach nieśli czarny worek na zwłoki, symbolizujący zmarłego ratownika. "Żył z pasji do ratowania innych" - głosił napis.
Wśród uczestników manifestacji byli lekarze i lekarze-rezydenci, dentyści, fizjoterapeuci, farmaceuci, psycholodzy, ratownicy medyczni, diagności, dietetycy, pielęgniarki i elektroradiolodzy; wiele osób miało swoje służbowe stroje m.in. fartuchy i uniformy, a niektórzy także dodatkowe atrybuty - stetoskopy czy czepki chirurgiczne.
Apele do rządzących
PZM wystosowało list otwarty do premier Beaty Szydło, w którym oceniono, że konieczny jest natychmiastowy istotny wzrost nakładów na publiczną ochronę zdrowia i wzrost pracowniczych wynagrodzeń. List z podpisami zawieziono do Kancelarii Premiera razem z wiązanką pogrzebową opatrzoną szarfą "ochrona zdrowia umiera".
Porozumienie zaapelowało o dialog i zwróciło się z prośbą o możliwość spotkania. We wstępie listu wskazało, że w skład PZM wchodzi aż dziewięć ogólnopolskich związków zawodowych oraz szereg innych organizacji, stowarzyszeń i grup skupiających zawody medyczne. PZM ocenia też, że jest najbardziej reprezentatywnym gronem dla niemal 600 tys. pracowników służby zdrowia.
"Bez natychmiastowej i znacznej poprawy finansowania publicznej ochrony zdrowia w Polsce nie zlikwiduje się kolejek do lekarzy, nie poprawi dostępu do skutecznego leczenia i nowoczesnego diagnozowania, nie zwiększy ilości personelu medycznego, nie poprawi jakości usług" - ocenia PZM.
Konieczny wzrost płac w służbie zdrowia
Zdaniem Porozumienia, przygotowane przez resort zdrowia propozycje ustawy o wynagrodzeniach pracowników służby zdrowia są "zatrważające". "Przez najbliższych 6 lat ma być zamrożony dotychczasowy (często skrajnie niski) poziom płac, a zaproponowane po tym okresie stawki stanowią obrazę dla ciężko pracujących, wysoko kwalifikowanych pracowników, codziennie ratujących ludzkie zdrowie i życie, i ponoszących wielką za nie odpowiedzialność" - uważa PZM.
"Jak Polacy mają uwierzyć, że rząd dba o polskiego pacjenta, gdy tak nisko ceni tych, którzy codziennie, bezpośrednio służą mu pomocą?" - pytają autorzy listu i deklarują, że pracownicy służby zdrowia nie zgadzają się na taki stan rzeczy.
"Konieczny jest natychmiastowy istotny wzrost nakładów na publiczną ochronę zdrowia i wzrost pracowniczych wynagrodzeń. Wzywamy Rząd do dialogu społecznego w tej sprawie z udziałem pracowników służby zdrowia. Po raz kolejny zwracamy się do Pani Premier o spotkanie z przedstawicielami naszego Porozumienia" - głosi list.
Minister na scenie, ale nie odpowiada na pytania
Na końcową część manifestacji przybył minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, który przemówił do zebranych ze sceny.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych