
Choroba alkoholowa jest najważniejszym, możliwym do uniknięcia, czynnikiem ryzyka wszystkich rodzajów demencji, zwłaszcza o wczesnym początku - wykazało badanie wśród ponad 1 mln osób z demencją. Artykuł na ten temat zamieściło pismo "Lancet Public Health”.
Autorzy badania przypominają, że demencja (otępienie) jest jednym z najpowszechniejszych schorzeń - cierpi na nią 5-6 proc. osób w wieku 60 lat i starszych. W tej populacji demencja jest też wiodącą przyczyną niesprawności i braku samodzielności.
Co gorsze, liczba ludzi z demencją na świecie będzie rosła, ze względu na starzenie się społeczeństw. Dlatego w ostatnim czasie naukowcy coraz intensywniej badają, jakie są przyczyny demencji, na które możemy wpływać poprzez swoje zachowania i styl życia.
Zespół badaczy pod kierunkiem Michaela Schwarzingera z INSERM-Universite Paris Diderot w Paryżu we Francji zebrał i przeanalizował dane dotyczące dorosłych pacjentów (w wieku 20 lat i więcej), którzy zostali przyjęci do szpitali we Francji w latach 2008-13. Spośród ponad 3 mln 600 tys. dorosłych pacjentów, ponad 1 mln 100 tys. miało zdiagnozowaną demencję i te osoby włączono do analizy.
Okazało się, że nadużywanie alkoholu było najważniejszym, możliwym do modyfikacji, czynnikiem mającym wpływ na rozwój demencji - ponad trzykrotnie zwiększało ryzyko jej rozwoju u kobiet i u mężczyzn.
Spośród ponad 57 tys. przypadków otępienia o wczesnym początku (tj. przed 65. rokiem życia) większość - bo niemal 57 proc. miało związek z długotrwałym intensywnym nadużywaniem alkoholu. Co więcej, choć ogólnie kobiety przeważały w grupie pacjentów ze zdiagnozowaną demencją, to wśród osób z wczesnym jej początkiem większość - bo niemal 65 proc. - stanowili panowie.
Dodatkowo, choroba alkoholowa wiązała się z występowaniem wielu innych czynników mających wpływ na rozwój otępienia, jak np. palenie tytoniu, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, niższe wykształcenie, depresja, utrata słuchu. To oznacza, że spożywanie nadmiernych ilości alkoholu może się przyczyniać na różne sposoby do rozwoju demencji.
- Nasze wyniki wskazują, że intensywne picie alkoholu i choroba alkoholowa są najważniejszymi czynnikami ryzyka demencji, a zwłaszcza tych jej rodzajów, które zaczynają się rozwijać przed 65. rokiem życia i które prowadzą do przedwczesnego zgonu - powiedział współautor badania dr Juergen Rehm.
Dlatego badania przesiewowe pozwalające zidentyfikować osoby pijące za dużo, podejmowanie szybkiej interwencji oraz leczenie choroby alkoholowej mogą odegrać istotną rolę w zapobieganiu wielu przypadków demencji, zwłaszcza w młodszym wieku, oceniają badacze.
- Jako psychiatra osób starszych często obserwuję wpływ choroby alkoholowej na rozwój demencji. Niestety, wtedy może być za późno, by interwencja terapeutyczna poprawiła sprawność poznawczą - skomentował współautor pracy dr Bruce Pollock z Wydziału Psychiatrii Uniwersytetu w Toronto. W jego opinii lekarze podstawowej opieki zdrowotnej powinni identyfikować pacjentów już na etapie picia ryzykownego i wtedy kierować ich na terapię.
Naukowcy zaznaczają, że w badaniu uwzględnili jedynie najcięższe przypadki choroby alkoholowej - te, które wymagały pobytu w szpitalu. To może oznaczać, że związek między długotrwałym piciem nadmiernych ilości alkoholu a demencją może być jeszcze silniejszy.
Zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o intensywnym piciu alkoholu mówimy wtedy, gdy mężczyzna spożywa ponad 60 gramów alkoholu dziennie (ponad 6 tzw. jednostek lub dawek alkoholu), a kobieta 40 gramów i więcej. Jednostka alkoholu, tj. 10 gramów jest zawarta np. w 100 ml 10-procentowego wina, 200 ml 5-procentowego piwa czy 25 ml wódki 40-procentowej.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych