Tai Chi, starochiński system ćwiczeń związany z medytacją, a zarazem ze sztuką walki staje się coraz bardziej popularny na całym świecie - zwłaszcza wśród starszych osób. Obejmuje rozciąganie, ćwiczenia oddechowe oraz skoordynowane ruchy. Wielką zaletą ćwiczeń jest to, że nie wymagają posiadania specjalnego sprzętu.

Zespół prof. Nan-Shan Zhonga z Państwowego Laboratorium Chorób Płuc w Guangzhou (Chiny) postanowił sprawdzić przydatność Tai Chi u pacjentów leczonych farmakologicznie z powodu POChP - poważnej choroby, która stopniowo prowadzi do inwalidztwa oddechowego i zgonu.

Obecnie stosowana rehabilitacja oddechowa poprawia zdolność do wysiłku i jakość życia, jednak wymaga dostępu do wyszkolonego personelu oraz specjalistycznych urządzeń. Tai Chi jest opcją mniej kosztowną i łatwiej dostępną. Może też zmniejszać zapotrzebowanie na leki, bardzo kosztowne w przypadku tej choroby.

Badanie objęło 120 pacjentów z POChP z wiejskich obszarów Chin, którzy nigdy nie stosowali leku rozszerzającego oskrzela. Po rozpoczęciu codziennego leczenia indakaterolem, badani byli losowo przydzielani do grup poddawanych rehabilitacji oddechowej (3 x na tydzień przez 12 tygodni) lub Tai Chi. Ta druga grupa przez 12 tygodni była szkolona po pięć godzin tygodniowo i nauczyła się ćwiczeń najpopularniejszej na świecie Formy 24 Tai Chi.

Obie grupy wykazały podobną poprawę w kwestionariuszu oddechowym Saint Georges (standardowy sposób oceny stanu zdrowia u pacjentów z chorobami powodującymi zwężenie dróg oddechowych). Jednak po kolejnych 12 tygodniach samodzielnej kontynuacji ćwiczeń pojawiła się klinicznie znacząca różnica - na korzyść Tai Chi. Podobny trend dotyczył wydolności podczas testu sześciominutowego marszu.

Zdaniem autorów badań Tai Chi może być substytutem rehabilitacji oddechowej.