NFZ: liczba lekarzy rośnie, problemem jest starzenie się kadr
Autor: PAP/Rynek Seniora   28 stycznia 2019 12:40

- Nie jest prawdą, że Polska jest na szarym końcu w Europie pod względem liczby lekarzy w przeliczeniu na 1000 mieszkańców. Pod tym względem plasujemy się w dolnej części środka. Problemem, z którym musimy się zmierzyć jest natomiast starzenie się kadr, wielozatrudnienie lekarzy oraz spadek liczby lekarzy w niektórych dziedzinach medycyny - wyjaśnia Adam Niedzielski, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia ds. operacyjnych.

Jak podkreśla Adam Niedzielski, według powszechnie znanego wykresu opracowanego zgodnie ze wzorem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) dla wszystkich krajów Unii Europejskiej, dotyczącego liczby lekarzy, Polska wypada bardzo źle. W zestawieniu tym plasujemy się na szarym końcu z liczbą 2,2 lekarza na 1000 mieszkańców w 2010 r. i 2,4 - w 2016 r.
[...]
Jeżeli z kolei popatrzymy na dane dotyczące liczby lekarzy wpisanych w rejestry NFZ, jako osoby pracujące w podmiotach, z którymi płatnik ma kontrakty, to ta liczba wynosi 108 tys. (2016 r). Trzeba jednak pamiętać, że wśród nich nie ma tych, którzy nie pracują w ramach umowy z NFZ. W tej sytuacji należy uznać, że najprawdziwsze dane to te, które mówią o 117 tys. lekarzy. To daje nam 3 lekarzy na 1000 mieszkańców, co lokuje nas w Europie w niższych stanach średnich publikowanego przez OECD zastawienia. Co ważne, wszystkie pokazane dane wskazują, że liczba lekarzy w Polsce rośnie z roku na rok. Pomiędzy 2014 a 2016 rokiem był to wzrost o ok. 4 tys.

Ekspert wyjaśnia też, że w Polsce panuje pogląd, iż z roku na rok spada liczba lekarzy specjalistów. I to stwierdzenie okazuje się nie do końca prawdziwe. Otóż z przeprowadzonych przez NFZ analiz wynika, że na 86 dziedzin specjalistycznych w medycynie, jakie mamy w Polsce, jedynie w 13 z nich liczba lekarzy spadła. W pozostałych utrzymała się na tym samym poziomie albo wzrosła (analiza danych na przestrzeni lat 2016-2018).

Niestety spadek specjalistów obserwowany jest w specjalizacjach, które są obecnie bardzo potrzebne, jak onkologia czy neurochirurgia. Braki w tych specjalnościach uwidaczniają się w dostępie do lekarzy, co może być mocno odczuwalne w również najbliższych latach.

Niedzielski tłumaczy też, że błędny jest pogląd, jakoby największe deficyty lekarzy występowały na ścianie wschodniej. Okazuje się, że liczba lekarzy w Polsce w przeliczeniu na 1000 osób jest w Polsce zróżnicowana i mieści się w przedziale od 2,1 do 4,6. (dane z CWU). Największe zagęszczenie lekarzy występuje w woj. podlaskim, lubelskim, mazowieckim i łódzkim, a największe deficyty na Podkarpaciu, w woj. warmińsko-mazurskim, lubuskim i opolskim.

Tym, co zdaniem przedstawiciela NFZ powinno niepokoić jest jednak bardzo dynamiczne starzenie się tej grupy zawodowej. W roku 2014 średni wiek lekarzy w Polsce wynosił 49 lat, a w 2017 już 52 lata; przy czym dla lekarzy specjalistów sięgał on 54 lata. W konsekwencji tych zmian, zwiększa się też liczba lekarzy-emerytów, którzy pozostają aktywni zawodowo. Podczas gdy w 2010 roku 10 proc. lekarzy aktywnych zawodowo było w wieku emerytalnym, to w 2017 r odsetek ten wzrósł już do 17 proc.

Można powiedzieć, że niedługo co piąty lekarz będzie w wieku emerytalnym. Wśród specjalistów najstarsi lekarze to specjaliści od zdrowia publicznego (średnia powyżej 65 roku życia), neuropatolodzy (60-65 lat), diagności laboratoryjni, epidemiolodzy, specjaliści medycyny pracy. Można śmiało wysunąć hipotezę, że lekarze litują się nad systemem i zostają na rynku pracy, aby zapobiegać dużym deficytom kadrowym Dane te każą nam przewidywać jednak, że w najbliższym czasie na pewno wystąpi problem związany z organizacją pracy diagnostycznej.

Niedzielski podkreśla, że przeanalizowane dane pokazują jasno, iż w Polsce liczba lekarzy nie jest tragicznie niska i sukcesywnie, z roku na rok rośnie. Jeżeli popatrzymy na same zasoby kadrowe, to w kontekście porównań europejskich nie wypadamy tak źle, jak się mówi. Na pewno nie mamy do czynienia deficytem kadr sensu stricte.

Oczywiście można mówić o pewnego rodzaju deficytach, ale w tym znaczeniu, że deficytem jest sprawność obsługi pacjentów w ochronie zdrowia. Jest to rodzaj deficytu, który w ekonomii nazywa się deficytem struktury, czyli niedopasowaniem popytu do podaży. Jest to widoczne szczególnie w specjalnościach medycznych, co oznacza, że nasza struktura w specjalnościach nie odpowiada oczekiwaniom rynku.

Wypowiedź zarejestrowana 17 stycznia w Lublinie podczas czwartej konferencji w ramach debaty "Wspólnie dla zdrowia", w trakcie wykładu "Kadry w zasobach NFZ".

Podobał się artykuł? Podziel się!

BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

Newsletter

Najważniejsze informacje portalu rynekseniora.pl prosto na Twój e-mail

Rynek Seniora: polub nas na Facebooku

Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze

RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych


Dyskusje


  • Specjalizujemy się w tworzeniu zintegrowanych rozwiązań w obszarze komunikacji biznesowej.
  • Wirtualny Nowy Przemysł Rynek Zdrowia Farmer Nowy Przemysł Dla handlu
    Dobrzemieszkaj Property News Portal Samorządowy Giełda rolna Infodent24
    Rynek aptek House Market Portal Spożywczy Puls HR Property Design
    Koszyk cenowy Sady Ogrody Promocjada Puls HR