
ZDROWIE
Kolejki do zabiegu usunięcia zaćmy, brak profilaktyki zwyrodnienia plamki żółtej, potrzeba utworzenia systemu opieki rehabilitacyjnej nad osobami, które tracą wzrok - okulistyka w Polsce wymaga zmian i doinwestowania.
Prof. Wanda Romaniuk, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki, wskazuje, że narastającym problemem w Polsce są powikłania okulistyczne cukrzycy.
- Według danych z 2013 r. na całym świecie na cukrzycę chorowało 382 mln ludzi. W Polsce od 2,5 mln do 3,5 mln osób - przypominała prof. Romaniuk podczas lutowego Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach.
Podkreśliła, że cukrzyca jest główną przyczyną ślepoty osób w wieku produkcyjnym, głównie z powodu mikroangiopatii. Po ok. 15 latach występowania cukrzycy u chorego występuje retinopatia.
- U 1/3 chorych z retinopatią po 10 latach występuje retinopatia cukrzycowa z obrzękiem plamki, w tym najgroźniejsza postać - znamienny klinicznie obrzęk plamki. Prowadzi on do upośledzonego widzenia, a nawet do ślepoty - podkreślała prof. Romaniuk.
O aktualnych wyzwaniach i problemach okulistyki podczas kongresu w Katowicach rozmawiali lekarze, przedstawiciele NFZ i pacjentów.
Mamy za mało okulistów
Oprócz retinopatii, która jest główną przyczyną ślepoty, częściej w cukrzycy występują inne powikłania - jaskra (bardzo trudna do leczenia w cukrzycy), szybciej niż u ludzi bez cukrzycy występuje zaćma, neuropatia nerwu wzrokowego.
Prof. Romaniuk zaznaczyła, że na świecie funkcjonuje teleokulistyka, która pozwala zwiększyć dostęp pacjentów do opieki specjalistycznej. To rozwiązanie mogłoby się sprawdzić również w Polsce.
- Mamy za mało okulistów. Tam, gdzie jest trudna dostępność opieki specjalistycznej, pacjent w poradni POZ powinien mieć wykonane przez pracownika ochrony zdrowia - niekoniecznie lekarza - badania OCT, fotografię dna oka, ewentualnie angiografię. Wyniki przesyła się do okulisty i ten analizuje, czy pacjent wymaga pilnie leczenia, czy może poczekać - powiedziała konsultant krajowa.
Małgorzata Pacholec, prezes Polskiego Związku Niewidomych, mówiła o rehabilitacji jako o szansie na lepsze funkcjonowanie osób niewidomych i słabowidzących.
Zwyrodnienie barwnikowe siatkówki zdiagnozowano u niej, gdy miała 6 lat (50 lat temu). Miała dwadzieścia kilka lat, była nauczycielką, matką, gdy przestała czytać, bo nie widziała liter. Od jednego z lekarzy usłyszała, że ma się zgłosić do Polskiego Związku Niewidomych.
Związek bardzo pomaga, ale…
Zwróciła uwagę, że przy wielu utratach sprawności pacjenci są rehabilitowani, nie wypisuje się ich ze szpitala w niebyt. Tymczasem aż 80% informacji, które pozyskujemy o otoczeniu, pochodzi ze zmysłu wzroku.
- Trzeba lekarzom POZ, diabetologom i neurologom dostarczyć wiedzy o profilaktyce i wczesnym wykrywaniu schorzeń wzroku. Wystarczy prosty test Amslera. Na jednym ze spotkań, gdzie byli lekarze różnych specjalności, nikt nie wiedział, co to jest, a co trzeci Polak nie był nigdy u okulisty - mówiła.
Podkreśliła, że w Polsce nie ma systemu opieki rehabilitacyjnej nad osobami, które tracą wzrok albo go już utraciły.
- Są odsyłani do PZN, a jest to przecież organizacja pozarządowa. Nie jesteśmy finansowani wprost, a w trybie konkursowym ze środków PFRON. To fantastyczna organizacja, ale sama nie podoła wszystkim zadaniom. Potrzebna jest rehabilitacja - nie zamiast ani na końcu procesu leczenia - ale równolegle - podkreślała prezes PZN.
Transgraniczne leczenie zaćmy
Krystyna Semenowicz-Siuda, zastępca dyrektora ds. medycznych Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, podała dane dotyczące finansowania świadczeń okulistycznych w tym regionie.
Wynika z nich m.in., że zabiegi usunięcia zaćmy stanowią 60% wykonanych procedur okulistycznych. Świadczenie to realizują 32 lecznice. Rocznie wykonują 31 tys. zabiegów usunięcia zaćmy, przy czym 16 ośrodków wykonuje 80% zabiegów. W kolejce czeka obecnie 85 tys. pacjentów.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych