
Według raportu Najwyższej Izby Kontroli działania systemu ochrony zdrowia służące zapobieganiu, wczesnemu wykrywaniu oraz leczeniu cukrzycy typu 2 były niewystarczające i miały w większości charakter doraźny.
Jak wynika z kontroli NIK - dynamika wzrostu liczby nowych przypadków zachorowań na cukrzycę typu 2 nie została ograniczona. Zabrakło także ogólnopolskiej strategii przeciwdziałania i leczenia cukrzycy, przez co działania resortu zdrowia w tym zakresie miały w większości charakter doraźny. Problem może stanowić również zbyt mała liczba lekarzy diabetologów przy jednoczesnym wzroście liczby pacjentów oczekujących na wizytę w poradni diabetologicznej oraz hospitalizację.
- Wskaźnik liczby diabetologów przypadających na 25 tys. mieszkańców Polski, według stanu na 30 sierpnia 2017 r., wynosił 0,87, a w ocenie Konsultanta Krajowego w dziedzinie diabetologii - powinien wynosić 1- informuje NIK.
Wskaźnik ten miał wartość rekomendowaną w czterech województwach, a w pozostałych niższą, wynoszącą od 0,47 w województwie lubuskim do 0,93 w województwie zachodniopomorskim. Nieprawidłowości wykryto także pod względem rozmieszczenia jednostek uprawnionych do prowadzenia specjalizacji z diabetologii. Ich liczba wzrosła o 14 proc. (z 50 do 57), a miejsc szkoleniowych o 12 proc. (z 266 do 298), ale były one nierównomiernie rozmieszczone - od trzech w województwie świętokrzyskim do 55 w województwie mazowieckim.
Według danych NIK, nieprawidłowości zostały stwierdzone również podczas kontroli świadczeniodawców ambulatoryjnej opieki zdrowotnej - lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie przeprowadzali pełnych wywiadów o stanie zdrowia pacjenta i istotnych chorobach oraz problemach medycznych, mających znaczenie przy diagnozowaniu cukrzycy. Nie przestrzegano także obowiązku rzetelnego prowadzenia dokumentacji medycznej pacjentów.
Cukrzyca jest uznawana za chorobę cywilizacyjną, której leczenie trwa całe życie, co stanowi duże obciążenie dla systemu świadczeń zdrowotnych.
- Łączne koszty leczenia pacjentów chorych na cukrzycę typu 2, sfinansowane przez NFZ, wyniosły 1,7 mld zł w 2016 r. (bez kosztów leczenia powikłań) - wzrost o 8,5 proc. w stosunku do 2015 r. - podaje NIK.
Wśród kosztów leczenia cukrzycy znaczną część stanowiły koszty refundacji leków i wyrobów medycznych: w 2015 r. wyniosły 72 proc., w 2016 r. 73 proc., a w 2017 r. (I półrocze) 76 proc. całkowitych kosztów. Pod względem kosztów leczenia powikłań cukrzycy w ramach hospitalizacji w latach 2015-2016 największą część stanowiły choroby serca (86 proc.), udary (11 proc.) i zespół stopy cukrzycowej (2 proc). W 2017 roku koszty te wynosiły odpowiednio: 88 proc., 9 proc. i 2 proc.
Jak podaje NIK - prezes Narodowego Funduszu Zdrowia podejmował działania służące poprawie leczenia pacjentów z cukrzycą typu 2 i ograniczeniu jej powikłań, jednak niektóre świadczenia dla pacjentów były finansowane przez NFZ na terenie tylko czterech województw. Narodowy Fundusz Zdrowia zapewnił także kompleksową, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną (tzw. "KAOS-cukrzyca"), jednak świadczenia te także realizowano tylko na terenie 11 oddziałów NFZ. Wprowadzone działania nie doprowadziły do poprawy dostępności świadczeń dla cukrzyków o czym świadczy wzrost liczby pacjentów oczekujących na wizytę w poradni diabetologicznej.
Najwyższa Izba Kontroli wskazuje również na brak leków z grupy inkretynowych i grupy flozyn na liście leków refundowanych. Według NIK może to skutkować brakiem dostępu polskich pacjentów do innowacyjnego leczenia cukrzycy typu 2.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych