
ZDROWIE
Połowa pacjentów interny to osoby w wieku podeszłym. Cieszy, że powstają nowe łóżka geriatryczne - są niezbędne, ale nie oznacza to, że zabezpieczą one potrzeby tych kilkuset tysięcy seniorów leczonych na oddziałach chorób wewnętrznych - podkreśla prof. Jacek Imiela, konsultant krajowy w dziedzinie chorób wewnętrznych.
Zaznacza, że w Polsce brakuje oddziałów i łóżek geriatrycznych i większość tych chorych trafia na internę. Jak podaje, rocznie w oddziałach geriatrycznych leczy się 19 tys. chorych, a na oddziałach wewnętrznych ponad 1,2 mln pacjentów.
Dodaje, że uwaga internistów skupiona jest obecnie na istniejących zasobach i zabezpieczeniu nimi potrzeb sporej grupy chorych.
- Większość chorych z podstawowej opieki zdrowotnej trafia nie do oddziałów specjalistycznych, ale właśnie do oddziałów chorób wewnętrznych. Zmniejszenie ich liczby grozi tym, że chorzy nie będą mieli się gdzie leczyć. Dotyczy to również pacjentów w wieku podeszłym, którzy są np. podopiecznymi DPS-ów - mówi konsultant krajowy.
Prof. Imiela od lat występuje o poprawę finansowania oddziałów wewnętrznych oraz o zakaz likwidacji łóżek internistycznych lub zmniejszania ich liczby albo zamiany na łóżka specjalistyczne.
- Oddziały chorób wewnętrznych są nierentowne, dlatego szpitale chętnie tworzą w ich miejsce oddziały specjalistyczne, pozostawiając łóżka internistyczne w niewielkim tylko zakresie. Dobrze, że powstają oddziały specjalistyczne, ale nie może się to dziać kosztem interny. Natomiast w nowo powstających szpitalach prywatnych w ogóle nie ma oddziałów wewnętrznych, bo nie jest to działalność opłacalna - wskazuje prof. Imiela.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych