
Ministerstwo wyłączyło z przewidywanego ryczałtowego finansowania szpitali 12 rodzajów świadczeń, które już dziś są nielimitowane, takie jak na przykład porody i zabiegi ratujące życie realizowane w szpitalnych oddziałach ratunkowych (SOR) i w izbach przyjęć.
Zdaniem Jerzego Gryglewicza, eksperta uczelni Łazarskiego, te i inne procedury medyczne wymienione w rozporządzeniu wymagają odrębnego modelu finansowania, bo po wejściu ustawy o sieci szpitali mogłyby pochłonąć część zryczałtowanego budżetu przeznaczonego na wszystkie świadczenia.
Na wyodrębnionej liście znalazło się także leczenie zaćmy i endoprotezoplastyka stawu biodrowego. Jak przekonuje Gryglewicz w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita", to zabiegi, do których są największe kolejki i które w opinii wielu ekspertów są nadal bardzo dobrze wycenione i rentowne dla świadczeniodawców.
Gdyby szpital finansował te zabiegi z ogólnego budżetu, szybko mogłoby mu zabraknąć pieniędzy na inne świadczenia. Podobnie jest z leczeniem wysokospecjalistycznym, drogimi programami lekowymi czy chemio- i radioterapią.
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych