
Od 2017 r. ma ruszyć opieka koordynowana w podstawowej opiece zdrowotnej. Pod koniec października zacznie się nabór placówek do pilotażu. Jak to może wyglądać w praktyce?
Na pierwszy ogień ma pójść 75 przychodni, które obejmą opieką ok. 300 tys. pacjentów.
Dziś chory otrzymuje zalecenia, ale to, czy je wykona, zależy od niego. Teraz odpowiedzialność za sprawdzenie realizacji zaleceń miałby wziąć na siebie także lekarz rodzinny z POZ i jego zespół.
Opiekę nad chorym będzie sprawował cały zespół medycyny rodzinnej, w którym istotną rolę mają odgrywać pielęgniarki. Ma też powstać funkcja koordynatora, który sprawdzi, czy wszystko przebiega zgodnie z planem.
Plan działania i sposób komunikacji z pacjentem byłby ustalany indywidualnie. Ale to lekarz będzie rozliczany z efektów swojej opieki. I to jemu będzie zależało, żeby sprawdzić, czy jego pacjent wykonał badania, przyjmuje leki i przestrzega diety.
- Koordynator czy pielęgniarka mogą tego dopilnować, np. dzwoniąc do chorego - dodaje Adam Kozierkiewicz, ekspert rynku ochrony zdrowia. Ułatwieniem może być współpraca z NFZ, który będzie mógł monitorować, czy recepta na leki refundowane została zrealizowana. Systemy informatyczne miałyby wspomagać analizę wyników badań i alarmować o ryzyku choroby. Lekarze będą mogli wykorzystywać np. rozwiązania telemedyczne i konsultacje online.
Więcej: www.gazetaprawna.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych