Opieka nad starszym pacjentem - czego możemy nauczyć się od Szwedów?
Autor: Katarzyna Gubała/Rynek Zdrowia   04 stycznia 2018 11:10

Szwecję wyróżnia to, że miała bardzo dużo czasu, by się przygotować na starzejące się społeczeństwo. Przez lata ustalano i uczono się, jak pacjentów w podeszłym wieku z wielochorobowością zabezpieczać. Postawiono na prewencję, bo zapobieganie się najbardziej opłaca - wskazuje w rozmowie z Rynkiem Zdrowia prof. Dorota Religa, neurogeriatra z Zakładu Neurobiologii, Nauk o Zdrowiu i Społeczeństwa w Karolinska Institutet - uniwersytetu medycznego w Sztokholmie.

Rynek Zdrowia: Od kiedy pracuje pani profesor w Szwecji i czym zajmuje się w Karolinska Institutet? 
Prof. Dorota Religa: W Szwecji pracuję klinicznie od ponad 13 lat. Zajmuję się neurogeriatrią, pacjentami z otępieniem i wielochorobowością. Od 2 miesięcy koordynuję również przepływ pacjentów z otępieniem w szpitalu uniwersyteckim Karolinska Institutet. Na tę jednostkę składają się instytut badawczy, w którym pracuje 5 tys. osób oraz szpital uniwersytecki, gdzie pracuje 15 tys. osób.

- Szwecja jest jednym z najstarszych społeczeństw europejskich. Problem ten przekłada się nie tylko na rynek pracy, a i na rynek opieki zdrowotnej...
- Szwecja ma 10 mln mieszkańców. Co piąta osoba, włączywszy szwedzkiego króla Karola XVI Gustawa, jest w wieku powyżej 65. roku, czyli 20 proc. społeczeństwa to osoby starsze. Do tego Szwedzi żyją długo. Mężczyźni do 80. roku życia, a kobiety do 84.

Różnica w długości życia między kobietami a mężczyznami powoli się skraca, to już tylko 4 lata. Wydłuża się za to dystans pomiędzy ludźmi z niższym wykształceniem - 6 lat w szkole - a osobami w wyższym wykształceniem. Osoby z niższym wykształceniem żyją 5 lat krócej.

Szwecję wyróżnia to, że miała bardzo dużo czasu, by do tego się przygotować. Przez lata ustalano i uczono się, jak pacjentów w podeszłym wieku z wielochorobowością zabezpieczać. Postawiono na prewencję, bo zapobieganie się najbardziej opłaca.

- Szwedzi wręcz słyną z przykładania wagi do profilaktyki.
- Tak. Przykładem może być palenie papierosów. W Szwecji obecnie pali tylko 12 proc. społeczeństwa. Promuje się zdrowy, aktywny tryb życia np. nordic walking. Szwedzi dożywają starości w dobrej kondycji. Jednak dużym problemem jest to, że aż 80 proc. 80-latków mieszka samych. Społeczeństwo zapewnia im pomoc, ale do takiej osoby trzeba przyjść nawet 7 razy dziennie. Więc nawet gdy się będzie żyło bardzo zdrowo, nie paliło, zażywało aktywności fizycznej i człowiek dożyje późnej starości - to i tak w tych 2-3 ostatnich latach życia przychodzi niedołęstwo i opieka nad tym pacjentem kosztuje najwięcej.

- Czy jest to opieka zinstytucjonalizowana?
- Też, ale jak najdłużej domowa. Dom pacjenta staje się areną działań służby zdrowia i służby społecznej. To rozwiązanie ma plusy i minusy. Oczywiście są w Szwecji domy spokojnej starości, ale żeby tam dostać miejsce, trzeba być bardzo schorowanym i potrzebować tej opieki w trybie całodobowym. Tych miejsc jest mało. Poza tym zbadano, że człowiek najlepiej czuje się w domu. Chociaż z drugiej strony wiele osób chciałoby się na ostatni rok, pół roku życia przenieść do miejsca, gdzie będą czuć się bezpiecznie. W domu różnie z tym bywa. Pacjenci mają dostęp do alarmów, które noszą na szyi czy ręce, ale to nie zawsze ma szansę dobrze zadziałać. Jeśli pacjent ma otępienie czy inne zaburzenia poznawcze, nie zawsze będzie umiał skorzystać z tego rozwiązania.

BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

Newsletter

Najważniejsze informacje portalu rynekseniora.pl prosto na Twój e-mail

Rynek Seniora: polub nas na Facebooku

Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze

RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych


Dyskusje


  • Specjalizujemy się w tworzeniu zintegrowanych rozwiązań w obszarze komunikacji biznesowej.
  • Wirtualny Nowy Przemysł Rynek Zdrowia Farmer Nowy Przemysł Dla handlu
    Dobrzemieszkaj Property News Portal Samorządowy Giełda rolna Infodent24
    Rynek aptek House Market Portal Spożywczy Puls HR Property Design
    Koszyk cenowy Sady Ogrody Promocjada Puls HR