
ZDROWIE
- Jak w Szwecji wygląda dostęp do opieki geriatrycznej?
- W Sztokholmie bardzo dobrze. W mieście jest 1000 miejsc geriatrycznych w szpitalach. W samym Karolinska Institutet jest 120 miejsc na 6 oddziałach dedykowanych tylko pacjentom geriatrycznym. Wśród nich jest oddział dla pacjentów geriatrycznych po udarze - na tym oddziale zapewniana jest również rehabilitacja. Oddział majaczeniowy, gdzie trafiają pacjenci splątani. Oddział, gdzie hospitalizowani są pacjenci geriatryczni po złamaniu szyjki udowej. W tym przypadku sam ortopeda to za mało. Starsza osoba po złamaniu szyjki udowej jest specjalnie przygotowywana do operacji przez geriatrę a po niej stawiana na nogi. Specjaliści zadają sobie pytanie, dlaczego pacjent upadł, dlaczego doszło do złamania. Szuka się przyczyn i próbuje się je eliminować. Kolejny oddział zajmuje się diagnozowaniem pacjentów z otępieniem i agresywnych. Ostatnie dwa oddziały dedykowane są pacjentom geriatrycznym z zespołem kruchości.
Głównie będą to osoby około 80-,90-letnie z zaostrzeniem przewlekłych schorzeń, najczęściej z chorobą niewydolnościową serca, POCHP, infekcjami. Do tych jednostek przyjmowani są pacjenci ze skierowaniami z przychodni lekarza rodzinnego (w Szwecji jest tysiąc takich przychodni) lub przywiezieni przez karetki ratownictwa medycznego. Ważne, żeby pacjent w tym wieku nie trafiał na SOR czy ogólną izbę przyjęć, a wprost na specjalistyczny oddział.
- Tak wygląda opieka w stolicy Szwecji, a poza nią?
- Sztokholm jest bardzo dobrze zabezpieczony pod względem geriatrii czy neurogeriatrii, ale w niektórych rejonach kraju na pewno ta dostępność jest gorsza. W niektórych miastach nie ma nawet oddziału geriatrycznego. Podejmuje się za to działania systemowe, prawne np. w zakresie opieki dentystycznej dla osób starszych - opublikowałam pracę na ten temat. W Szwecji kładzie się bardzo duży nacisk na profilaktykę.Dzieci zamiast słodkich napojów piją wodę, słodycze je się w jeden dzień w tygodniu. W latach 70. w Szwecji jedna na dwie osoby powyżej 65. roku życia nie miała własnych zębów, czyli starzy ludzie byli bezzębni. W tej chwili tylko 10 proc. nie ma żadnego własnego zęba. To bardzo dobry wynik, który uzyskano za pomocą prewencji, ale nie zmienia to faktu, że osoby starsze i tak potrzebują opieki dentystycznej. Dentysta jeździ do szwedzkich pacjentów do domów. Małe interwencje może wykonać na miejscu, ale do większych konieczna jest wizyta w ośrodku dentystycznym. Starsza osoba z otępieniem nie pojedzie sama do dentysty. Badania u osób, które żyją z chorobą Alzheimera czy inną chorobą otępienną ok. 10 lat wykazały, że pierwsze co, to przestają chodzić do dentysty. Mogą być agresywne nawet z powodu bólu zęba. Trzeba to zauważyć i wprowadzić leczenie dentystyczne a nie leki uspokajające.
- Czy specjalizacja z geriatrii cieszy się zainteresowaniem młodych szwedzkich lekarzy?
- Chętnych na specjalizację z geriatrii jest dużo, więcej niż miejsc specjalizacyjnych. W Karolinska Institutet obecnie robi ją 12 osób, jestem opiekunem dwóch z nich. Specjalizacja trwa 5 lat, chociaż biorąc pod uwagę, że robią ją głównie kobiety, ten czas wydłuża się często z powodu tego, że są w wieku, kiedy rodzą dzieci. Geriatrzy są bardzo potrzebni, ale kluczowy jest zespół specjalistów, który opiekuje się pacjentem geriatrycznym. Potrzebni są: geriatra, pielęgniarka, rehabilitant, który postawi pacjenta na nogi po chorobie, dietetyk, który zadba, żeby pacjent był dobrze odżywiony. Ten zespół powinien czuwać nawet nad takimi, wydawałoby się drobnymi, rzeczami jak włączenie do życia codziennego pacjenta chodzika. Przy POChP powinien być on włączony bardzo wcześnie, żeby chory oszczędzał energię. Osoba starsza staje przed wyborem czy poświęcić energię na wytarcie się ręcznikiem, czy włożenie szlafroka.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych