
Przez ponad 2 miesiące lekarze Wojewódzkiego Szpitala w Opolu walczyli o życie starszego mężczyzny z niewydolnością wielonarządową wywołaną sepsą. 77-latek, który wydawało się jest bez szans na powrót do zdrowia, wraca do domu.
77-letni pacjent miał trafić do zakładu opiekuńczo-leczniczym, bo wydawało się, że u takiego pacjenta nie ma szans na powrót do zdrowia - a jednak się udało.
Lekarze i pielęgniarki podjęli walkę, choć mieli świadomość, że ich wysiłki mogą okazać się bezowocne. Z powodu niewydolności wielonarządowej konieczne okazało się podłączenie pacjenta do respiratora.
Podawano preparaty wspomagające krążenie, prowadzono systematyczne dializy, farmakologiczne oczyszczanie wątrobozastępcze, karmienie przez sondę, a potem tzw. PEG-iem, czyli rurką wprowadzoną przez powłoki brzuszne do żołądka, którą podawano choremu mieszanki odżywcze.
I tak przez dziewięć tygodni, podczas których nieprzytomnego chorego poddawano rehabilitacji, by chronić jego nieużywane praktycznie mięśnie. Próby wybudzenia mężczyzny ze śpiączki nie powiodły się, mózg wydawał się trwale uszkodzony.
Stan zdrowia pacjenta jednak nieoczekiwanie zaczął się poprawiać. Po kilku próbach odłączenia respiratora zaczął oddychać samodzielnie.
Więcej: www.gazeta.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych