
Opieka nad osobami starszymi, która polega tylko na podawaniu leków i pielęgnacji, powinna być już dawno wyjęta ze szpitalnego systemu zdrowia. Pobyt w szpitalu powinien być ostatecznością. Szpital to nie jest dobre miejsce dla starych ludzi - mówi prof. nauk prawnych Dorota Karkowska, ekspert w dziedzinie praw pacjenta z Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej.
W wywiadzie dla Gazety Wyborczej prof. Karkowska wskazuje, że na problem składa się wiele elementów: przepełnienie oddziałów, brak opieki geriatrycznej, brak dobrej ambulatoryjnej opieki.
Poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego można łamać na wiele sposobów. Ograniczając chorym możliwość dostępu do informacji, czytelnej i zrozumiałej. Nie zapewniając im intymności, bagatelizując zgłaszane problemy - mówi ekspert w dziedzinie praw pacjenta.
Dodaje, że personel medyczny jest przepracowany, psychicznie obciążony. Wiele osób nie radzi sobie ze stresem, gdyż nie uczy się tego w szkołach. Według prof. Karkowskiej należy rozmawiać i mimo wszystko starać się wczuć w sytuację chorego. Zwraca uwagę, że chorzy często zachowują się agresywnie, bo po prostu boją się szpitala, choroby, nadchodzącej operacji, boją się śmierci.
- Personel musi mieć tego świadomość i musi umieć się z taką agresją zderzyć - mówi.
Zaznacza, że złe emocje i agresja mogą powstawać na różnym tle. Czasem pobudzenie nerwowe ma podłoże metaboliczne, innym razem psychiczne. Bywa, że jest wynikiem przyjmowanych leków.
- Niestety, dziś wśród lekarzy panuje pewnego rodzaju moda, by mówić o pacjentach w kontekście ich agresywności, a nawet roszczeniowości - bez szukania przyczyny tego stanu - dodaje prof. Karkowska.
Więcej: www.poznan.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych