
Koordynator Izby Przyjęć Szpitala w Miastku (Pomorskie) stracił pracę. Lekarz nie przyjął pacjenta, ten zmarł.
Kilka dni temu 65-latek pojawił się u lekarza rodzinnego z drgawkami. Lekarka podejrzewała zator płucny i dała skierowanie do szpitala. Mężczyzna nie został przyjęty, wrócił do lekarza rodzinnego. Ten po raz kolejny wystawił skierowanie do szpitala, gdzie 65-latka znowu nie przyjęto.
Lekarz rodzinny wezwał karetkę. Tam mężczyzna usłyszał, że zaraz zaczyna się weekend i nie wiadomo czy zostanie przyjęty.
Rodzina postraszyła policją i w końcu pacjent trafił na oddział wewnętrzny. Jego stan był ciężki. Zmarł.
Stefan R., lekarz, który odmówił przyjęcia 65-latka, dostał wypowiedzenie szpitalnego kontraktu. Nie będzie już świadczył pracy w Izbie Przyjęć. Szpitalny komitet terapeutyczny uznał, że popełnił błąd, odmawiając przyjęcia chorego. Nie zostały zachowane odpowiednie procedury.
Lekarz podejrzewał u pacjenta nowotwór płuc i dlatego nie przyjął go na oddział wewnętrzny. W rzeczywistości pacjent miał zaawansowane zapalenie płuc.
Więcej: www.gp24.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych