
Wyzwaniem w kardiologii jest profilaktyka i coraz większa liczba starszych pacjentów. Im będzie więcej starszych pacjentów, tym więcej trudnych, skomplikowanych ostrych zespołów wieńcowych czy innych powikłań - podkreślano podczas środowego (5 listopada) spotkania kardiologów i kardiochirurgów w Katowicach.
- W ciągu ostatnich 11 lat w kardiologii dokonał się nieprawdopodobny postęp. Powody są dwa - rozsądne finansowanie oparte na rachunku ekonomicznym oraz rozwój tej gałęzi medycyny - nowe metody leczenia, powstanie odpowiedniej liczby ośrodków, wykształcenie kadry - powiedział podczas spotkania w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim prof. Lech Poloński, który przez 29 lat pełnił funkcję śląskiego konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie kardiologii.
Liczba ośrodków o różnych stopniach referencyjności wzrosła z 24 w 2002 r. do 37 ośrodków w 2013 r. Liczba pracowni hemodynamiki w tym okresie wzrosła z 6 do 18, część z nich to podmioty prywatne, świadczące usługi w ramach kontraktu z NFZ.
Jak mówił prof. Poloński, wzrosła też liczba łóżek intensywnego nadzoru oraz placówek wykonujących nowoczesne, skomplikowane zabiegi na sercu. Przybyło lekarzy kardiologów - ze 107 w 2002 r. do 410 w 2013 r., co daje 9 specjalistów na 100 tys. mieszkańców. - Kardiologia przestała być specjalizacją deficytową, problemem jest to, że lekarze tej specjalności są skoncentrowani w dużych ośrodkach - zaznaczył.
Trudne przypadki
Wyzwaniem jest - jak mówił - szybkie starzenie się społeczeństwa, rośnie liczba zawałów w najstarszych grupach wiekowych. - Im będzie więcej starszych pacjentów, tym więcej trudnych, skomplikowanych ostrych zespołów wieńcowych czy innych powikłań - przestrzegł prof. Poloński.
Wśród wyzwań wymieniano też profilaktykę pierwotną, czyli kształtowanie prozdrowotnych postaw społeczeństwa oraz wtórną - czyli właściwą opiekę nad osobami po zawałach - ponad 28 proc. takich osób umiera w ciągu 3 lat od zawału, choć tzw. śmiertelność wewnątrzszpitalna, czyli wyniki leczenia podczas pobytu w szpitalu, plasuje Polskę w europejskiej czołówce.
Konsultant wojewódzki w zakresie kardiologii dr hab. Marek Gierlotka podał, że dziennie w oddziałach kardiologicznych w woj. śląskim hospitalizowanych jest średnio 200 pacjentów, rocznie ok. 70 tys. Podsumował wyniki ankiety, którą rozesłał wcześniej do oddziałów tej specjalności w regionie. Odpowiedzi otrzymał z 33 na 36 oddziałów. W ocenie lekarzy-respondentów sytuacja jest dobra - poprawiła się jakość leczenia, śmiertelność jest niska, a wachlarz usług - szeroki.
Priorytety i problemy
Wśród problemów wskazywano m.in. zbyt niskie kontrakty z NFZ, w tym zbyt niskie wyceny świadczeń w poradni, coraz "trudniejszych" pacjentów - lekarze muszą podczas pobytu w oddziale leczyć wiele towarzyszących chorób poza podstawową. Lekarze pisali o zbyt małym zapleczu diagnostycznym, starzejącym się sprzęcie, nadmiernej biurokracji. Przedstawiciele jednego oddziału napisali, że nie ma on żadnych problemów.
Wśród priorytetów doc. Gierlotka wskazał konieczność systemowego uporządkowania leczenia pacjentów z niewydolnością serca, których liczba będzie - jak mówił - rosła. Jego zdaniem wskazane jest też prowadzenie rzetelnych rejestrów leczonych pacjentów, aby dysponować dokładnymi danymi epidemiologicznymi.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Rynek Seniora: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych