
Polskie Towarzystwo Uroginekologiczne nie zaleca leczenia wysiłkowego nietrzymania moczu z użyciem lasera, uznając tę metodę za "eksperymentalną, niesprawdzoną, wątpliwie skuteczną i możliwie obarczoną późnymi powikłaniami".
Zdaniem części lekarzy eksperymentalna metoda leczenia nietrzymania moczu z użyciem lasera ma wątpliwą skuteczność. Dlatego ostrzegają przed jej stosowaniem. Tylko w Krakowie oferuje ją kilkanaście ośrodków.
W zależności od placówki, ceny za zabieg laserem zaczynają się od 1,1 tys. zł, a kończą nawet na 4 tys. za serię. Zdaniem tych, którzy oferują zabiegi, są one bezinwazyjne i nie niosą ryzyka wystąpienia powikłań, tak częstych w przypadku operacji.
Odmiennie laserową terapię ocenia część lekarzy. Ostrzegają oni: "(...) Polskie Towarzystwo Uroginekologiczne nie zaleca i nie popiera leczenia nietrzymania moczu i obniżenia narządów miednicy mniejszej z użyciem lasera, uznając tę metodę za eksperymentalną, niesprawdzoną, wątpliwie skuteczną i możliwie obarczoną późnymi powikłaniami".
Prof. Piotr Chłosta, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego, wyjaśnia w Gazecie Wyborczej, że w wytycznych europejskich i światowych z 2016 r., którymi kierują się urolodzy w Polsce, nie ma mowy o leczeniu laserem wysiłkowego nietrzymania moczu, a to oznacza, że te laserowe metody nie są uznawane przez urologów jako warte polecenia i stosowania.
Zdaniem ginekologów najwięcej informacji o zaletach terapii można znaleźć w czasopiśmie "Journal of the Laser and Health Academy". To jednak pismo wydawane przez The Laser and Health Academy ze Słowenii - organizację założoną przez słoweńskiego producenta laserów.
Więcej: www.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych