
ZDROWIE
W Polsce szczepienia przeciwko pneumokokom nie są obecnie powszechne. Osoby po 65. roku życia to druga grupa ryzyka, po małych dzieciach, zagrożona inwazyjną chorobą pneumokokową, która przybiera postać zapalenia płuc, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych czy sepsy, może prowadzić do śmierci - mówi prof. Mirosław J. Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego.
Rynek Zdrowia: - Na ile istotne, z punktu widzenia zdrowia publicznego, są szczepienia przeciwko pneumokokom?
Prof. Mirosław Wysocki: - Szczepienia są podstawą zdrowia publicznego. To dzięki nim w Polsce udało się wyeliminować błonicę i polio, a na świecie ospę prawdziwą, które jeszcze w latach 50. i 60. ubiegłego wieku zabijały tysiące dzieci i dorosłych.
Dziś to właśnie pneumokokowe zapalenia płuc są jedną z najczęstszych infekcji u dzieci i osób starszych. Bakterie te odpowiadają za tak częste choroby jak zapalenie ucha mogące powodować niedosłuch lub głuchotę, zapalenia zatok czy zaostrzenia przewlekłego zapalenia oskrzeli.
Inwazyjna choroba pneumokokowa (IChP), która przybiera postać zapalenia płuc, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych czy sepsy, może prowadzić do śmierci.
Niepokojące jest to, że wciąż odnotowujemy wzrost ciężkich przypadków zachorowań, za które odpowiada ten rodzaj bakterii. Dlatego wszyscy specjaliści, uwzględniając sytuację epidemiologiczną Polski, są przekonani, że wprowadzenie powszechnych szczepień przeciwko pneumokokom powinno być priorytetem polityki zdrowotnej.
- Czy szczepienia te mają wpływ na stan zdrowia populacji dzieci czy mają szersze oddziaływanie?
- Konsekwencją objęcia szczepieniami jak największej liczby dzieci w kolejnych latach jest zmniejszenie występowania danego drobnoustroju w całej populacji. Czyli spada liczba zakażeń także po stronie dorosłych.
Takie powszechne szczepienia chronią więc przed zachorowaniem nie tylko zaszczepioną osobę, ale dają tzw. efekt populacyjny. Oczywiście następuje to po pewnym czasie.
- Szczepienia dorosłych nie są w Polsce zbyt popularne. Na ile istotna jest ta grupa wiekowa w szczepieniach przeciw pneumokokom?
- Jak wiemy w Polsce szczepienia przeciwko pneumokokom nie są obecnie powszechne. Osoby po 65. roku życia to druga grupa ryzyka, po małych dzieciach, zagrożona inwazyjną chorobą pneumokokową.
Jest to oczywiście spowodowane osłabieniem układu odporności u osób starszych. Trzeba pamiętać, że wraz z wiekiem pojawiają się różne choroby przewlekłe: choroby serca, choroby układu oddechowego czy cukrzyca, które dodatkowo obniżają odporność i zwiększają ryzyko rozwoju IChP w tej grupie.
Mając na uwadze, że każdy z nas wcześniej czy później zetknie się tymi bakteriami i przejdzie jakąś infekcję przez nie wywołaną - bo to bardzo powszechne drobnoustroje - to zasadność stosowania szczepień wydaje się być oczywista.
Musimy też dzielić się tzw. odpowiedzialną miłością. Dziadkowie często opiekują się wnukami. Małe dzieci stanowią grupę ryzyka w tym obszarze, a zarazem są częstymi nosicielami pneumokoka. W imię odpowiedzialności za ich zdrowie, warto się szczepić.
- Czy szczepiąc dorosłych w kierunku inwazyjnej choroby pneumokokowej możemy też liczyć na jakiś szerszy efekt zdrowotny?
- Seniorzy zagrożeni są zarówno ciężkim przebiegiem choroby, jak i bakteryjnymi zakażeniami układu oddechowego -zapaleniem ucha środkowego, zapaleniem płuc, zapaleniem zatok oraz zaostrzeniem przewlekłego zapalenia oskrzeli.
W przypadku osób przewlekle chorych, każda dodatkowa infekcja może doprowadzić do zaostrzenia istniejących schorzeń. Szczepionka przeciw pneumokokom zdecydowanie zaś obniża te zagrożenia.
Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia - bowiem zaszczepiłem się 6 lat temu przeciwko pneumokokom - że dzięki temu nie mam infekcji i zaostrzeń. Poza tym trzeba pamiętać, że szczepienia przynoszą też efekt w postaci redukcji nosicielstwa.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych