
Pacjenci ignorują wiele zaleceń, ale najciekawsze są sposoby łamania zasad. Np. przyjmowanie połowy dawki leku, aby opakowanie wystarczyło na dłużej lub branie naraz leków rozpisanych na cały dzień - mówi dr Agnieszka Siennicka, biolog, psycholog, która badała dlaczego pacjenci nie realizują zaleceń lekarskich.
W rozmowie z dziennikarzem Gazety Wyborczej, dr Agnieszka Siennicka, która prowadziła badania w Ośrodku Chorób Serca 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, wskazuje, że np. w przypadku niewydolności serca można żyć z chorobą niemal całkiem normalnie - pod warunkiem stosowania się do konkretnych zaleceń lekarza.
Mimo że ich lista nie jest długa ani skomplikowana - regularne zażywanie leków oraz m.in. dieta, więcej ruchu, kontrolowanie wagi, zakaz palenia, jedzenia soli - tylko 10 proc. pacjentów zastosuje się do zaleceń.
Według dr Siennickiej, najciekawsze są sposoby łamania zasad. Jedna z badanych, gdy lek okazał się drogi, postanowiła spożywać połowę dawki, by wystarczył jej na dłużej. Inni pacjenci leki rozpisane na cały dzień brali na raz. Chorzy nie stosowali też zaleceń dotyczących kontroli wagi, tłumacząc ''Po ubraniach widzę, że nic się nie zmienia'' oraz rzucenia palenia stosując wymówkę: ''Teraz bez sensu rzucać, i tak jestem chory''.
Psycholog wyjaśnia, że wiele zależy od umiejscowienia kontroli zdrowia. Może być ono wewnętrzne albo zewnętrzne. Jeśli jest wewnętrzne, to o wszystkim decyduje sam chory. Zewnętrzne - to rola przypadku, jakiejś osoby lub Boga.
Więcej: www.gazeta.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych