
68-letnia kobieta, mieszkanka New Jersey (USA), która żyła dzięki podłączeniu do elektrycznej pompy tlenowej, zmarła po tym jak dostawca prądu odciął jej dopływ energii elektrycznej do domu.
Przedsiębiorstwo energetyczne Public Service Electric & Gas (PSE&G) wstrzymanie dostawy prądu argumentowało sięgającymi kilku miesięcy zaległościami płatniczymi.
Energia elektryczna została odcięta ok. godziny 10. 68-letnia Linda Daniels, cierpiąca na zastoinową niewydolność serca, zmarła o 16.23 na oczach próbującej ją ratować rodziny.
Rodzina informuje, że na dwa dni przez odcięciem prądu wpłaciła na konto przedsiębiorstwa energetycznego 500 dolarów - ma dowód wpłaty, podobnie jak w przypadku wcześniejszych płatności.
Bliscy kobiety dzwonili do PSE&G i prosili o wznowienie dostarczania energii elektrycznej, informując o sytuacji. Przedsiębiorstwo obiecało wysłać ekipę, która się tym zajmie. Pracownicy korporacji dotarli na miejsce dopiero następnego dnia.
Sprawę bada policja. Rodzina zmarłej nie wyklucza podania przedsiębiorstwa do sądu.
Więcej: www.radiozet.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych