
Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski zapowiedział, że darmowe przejazdy komunikacją miejską w stolicy będą wprowadzane za każdym razem, gdy poziom zanieczyszczeń powietrza osiągnie stan alarmowy.
Władze stolicy uznały, że warto wyłączyć kasowniki w sytuacji alarmujących prognoz zanieczyszczenia powietrza. Dni "smogowych" może być najwyżej kilka w roku, a darmowa komunikacja w tym czasie nie będzie stanowiła jakiegoś znaczącego uszczerbku dla budżetu miasta.
Choć na razie nie widać wpływu darmowych przejazdów komunikacją miejską na natężenie ruchu, to niewykluczone, że pewien niewielki odsetek kierowców zrezygnuje z jazdy samochodem - pisze Gazeta Wyborcza.
Być może w czasie kolejnych dni z darmową komunikacją do autobusów i tramwajów przesiądzie się większa liczba mieszkańców Warszawy, niż miało to miejsce w czwartek (15 grudnia br.). Wówczas władze stolicy, kierując się prognozą Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o dwukrotnym przekroczeniu w powietrzu normy szkodliwych pyłów PM10, udostępniły mieszkańcom darmową komunikację. Mimo tego nie zaobserwowano mniejszej ilości kierowców aut.
Więcej: www.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych