
ZDROWIE
Wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda zapowiedział w piątek (25 listopada), że w roku 2017 resort przeanalizuje cały koszyk świadczeń w opiece paliatywnej i zmieni ich wyceny oraz stworzy system certyfikacji połączony z kryteriami geograficzno-populacyjnymi. Dla certyfikowanych jednostek ma być oferowana „marchewka” w formie płatności „110-115 proc. w stosunku do potrzeb danych ośrodków”, a dla maruderów - w kolejnych latach - „kij” w postaci utraty kontraktu.
Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej dr Aleksandra Ciałkowska-Rysz podkreśliła, że konieczne jest zwiększenie wyceny świadczeń w opiece paliatywnej. Obecnie za całodobowy pobyt w hospicjum stacjonarnym jednego pacjenta NFZ średnio płaci 215 zł.
- To za mała stawka, z tego powodu część ośrodków hospicyjnych zamknięto, co jeszcze bardziej pogarsza sytuację pacjentów oczekujących na opiekę paliatywną - mówiła prezes, otwierając dyskusję o kierunkach rozwoju i sposobach finansowania opieki paliatywnej w ramach „Forum Medycyny Paliatywnej 2016” w Warszawie.
O planowanych przez Ministerstwo Zdrowia zmianach szeroko poinformował wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda.
Damy więcej pieniędzy, ale koszyk musi być szczelny
- Na pewno w roku 2018 zwiększą się nakłady finansowe na służbę zdrowia i będą się zwiększały w kolejnych latach, co jest zapisane ustawowo. Ale żeby dolać pieniędzy do systemu i żeby coś z tego mieli pacjenci, to ten system musimy uszczelnić, szczególnie jeżeli chodzi o koszyk - tłumaczył wiceminister Łanda.
Przypomniał, że poprzedni rząd przez wiele lat zwiększał środki finansowe na zdrowie, ale nie przełożyło się to na korzyści dla pacjentów. - Kolejek jest coraz więcej i są coraz dłuższe. Nie możemy dolać pieniędzy do dziurawego wiadra, bo te pieniądze wypłyną - podkreślił.
Od 2017 r. wycena świadczeń w opiece paliatywnej ma się zmienić. Krzysztof Łanda powiedział, że według wyliczeń Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) „wyszły wzrosty na poziomie taryf od 22 do 121 proc., średnio ok. 60 proc.". Łanda wyjaśnił, że oznacza to przeciętny wzrost wyceny za jeden dzień pobytu pacjenta w hospicjum stacjonarnym z 215 do 340 zł, a tym samym „łączny wpływ na budżet przy realizacji tej samej liczby świadczeń jak w roku 2014 byłby in plus ok. 170 mln zł”.
Dr Ciałkowska-Rysz zwróciła uwagę, że choć w niektórych oddziałach NFZ wyceny świadczeń są właściwie skalkulowane, to w innych są nadal zbyt niskie, czasami wręcz rażąco. - Jest jeszcze czas do końca tego roku, żeby to skorygować - podkreśliła. Dodała, że w medycynie paliatywnej należy odejść od limitowania świadczeń.
Z nowym rokiem r(ewolucja)?
Łanda zapowiedział, że w roku 2017 resort zdrowia będzie przyglądał się nie tylko taryfom, ale przeanalizuje cały koszyk opieki paliatywnej.
- Powołamy komitet sterujący oraz odpowiedni zespół, mam nadzieję że to będzie ok. 20-30 osób, które po przeszkoleniu będą współpracowały z analitykami resortu zdrowia (tych ma być ok. 100 - red.) oraz z AOTMiT. Będzie to oczywiście łączyć się z taryfikacją, ale także ze standaryzacją postępowania - powiedział.
Łanda zdradził, że dzięki opracowywanemu projektowi ustawy minister zdrowia otrzyma narzędzie na stworzenie systemu certyfikacji w opiece paliatywnej, który ma być elementem „samoregulacji” tego obszaru. Poinformował, że przedstawiciele środowiska zostaną zaproszeni do opracowania standardów jakościowych, a minister zdrowia je zanalizuje i będzie mógł autoryzować.
- Dzięki temu będziemy mieli jeden zapis w koszyku: do danego rodzaju opieki - określony certyfikat - podsumował.
Konieczne planowanie
Certyfikacja ma zostać połączona z kryteriami geograficzno-populacyjnymi. Dlaczego?
- Bez takich kryteriów nie możemy czegoś bardzo dobrze wycenić, bo ośrodki zaczną się tworzyć w sposób przypadkowy, nieskoordynowany, tak jak to miało miejsce w kardiologii interwencyjnej, gdzie była wysoka wycena bez limitów - tłumaczył.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych